MAFFASHION x SEAT Mii By MANGO in Barcelona

Maffashion i marka motoryzacyjna?

Pierwsza myśl, jaka przychodzi do głowy: „co ma wspólnego blogerka z samochodem?”. 
Przyznam szczerze, że długo zastanawiałam się nad tym, jak taki pomysł wkomponować w estetykę bloga (do jakiej jesteście przyzwyczajeni). Jak dobrze wiecie, zawsze mocno selekcjonuję i analizuję swoje wybory, dlatego na blogu nie widzicie tyle reklam, postów stricte sponsorowanych, ile mogło by być. Przywiązuję dużą wagę do tego, z jakimi markami się wiążę (ok, po drodze zdarzyły się pechowe wyjątki :P). Dlatego nie zdecydowałabym się na współpracę z SEAT-em, gdybym nie miała aż tak decyzyjnej roli w kwestiach estetycznych (od wyboru ekipy realizacyjnej, dobór stylizacji po postprodukcję). Oczywiście dla mnie jako kobiety ważny był także wygląd samochodu, który ma być „gwiazdą” owej kampanii. Mii by MANGO, „miejski, kobiecy, stylowy” samochód, okazał się nie tylko ładny, ale i funkcjonalny. Dodatkowym, dużym atutem jest fakt, że lubiana przeze mnie marka MANGO pracowała nad jego wyglądem. Detale na zewnątrz i wewnątrz samochodu zostały świetnie przemyślane i mają kobiece, modowe zacięcie.  Cała kampania od początku miała wiązać się z wyjazdami. Uwielbiam podróże, a pierwszym z trzech przystanków tej akcji (jak mogliście widzieć między innymi na moim instagramie) była moja ulubiona Barcelona. Piękne miasto, nowi ludzie, kolejne doświadczenia i… ja w samochodzie. Oprócz możliwości zrobienia dla Was nowych zdjęć w innej „ciepłej” lokalizacji, kluczowym elementem wyjazdu było zrealizowanie materiału video. To fajne nowe doświadczenie, mam nadzieję, że efekty przypadną Wam do gustu. Jeśli ktoś z Was miał okazję pracować kiedykolwiek przy realizacji takiego materiału wie, że jest to wielogodzinna, mocno absorbująca praca (mimo, że na taką nie wygląda). 


Zanim zapoznacie się z filmikiem i zobaczycie zdjęcia, 
dodam jeszcze tylko, że dla mnie, czyli dla osoby niemającej jeszcze prawa 
jazdy (z prywatnych powod ów), kampania okazała się drobnym bodźcem do 
zmiany w tej materii. A ponieważ wczoraj obchodziłam 27 urodziny, 
czas zrobić jakiś krok w przód ;) Może właśnie prawo jazdy jest tym 
elementem i czas zwalczyć jakieś swoje lęki. Progres musi być :)



fot Michał Wilczewski Liestyle / skills warsaw

shoes Kazar / look newlook

No comments:

Post a Comment